Mam pytanko, podoba się ?
To tylko wena autorki, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To po prostu fikcja.!!
Nie wiem czy dalej to pisać, Ustalmy tak pod każdym postem będę dodawać notkę typu : 10 komentarzy =następny rozdział. Okay ? Wtedy pojawi się nastepny post.!!
Do pierwszego rozdziału : 5 komentarze = następny rozdział
Pozdrawiam. Livvv ;p
Szczęśliwego dnia Walentego. Miłości życzę !! <333 Pamiętajcie One Direction nas kochają, nie ważne co by się stało.. Ja tak przynajmniej myślę.!!
Normal life with Harry Styles, normal ? - Fanfiction
piątek, 14 lutego 2014
czwartek, 6 lutego 2014
Rozdział 1
Dzisiaj mój wyjazd. Tak, w końcu uwolnię się od mojej mamy. Studia, czas zacząć. Byłam już spakowana, teraz tylko czeka mnie dwugodzinna podróż autobusem. Moja mama gdzieś wyszła, chociaż dobrze wiedziała że dzisiaj wyjeżdżam. Zacznę tam nowe lepsze (mam nadzieje) życie. Zostawię moje małe miasteczko.
Czas wychodzić. Wyszłam z domu i jeszcze na chwilę stanęłam w bramce. Uronię łzę ? Nie!! Na to miejsce? Nigdy. Doszłam na przystanek, czekałam na mój autobus, trochę się spóźniał, ale dojechał. Wsiadłam do niego i zajęłam miejsce przy oknie.
* 2 godziny później *
Obudziło mnie szturchnięcie, musiałam usnąć. Otwarłam oczy a nade mną stała młoda kobieta.
- To twój przystanek, kochanie!! - delikatnie się uśmiechnęłam i wyszłam. Stanęłam na przeciw dużego budynku. Uff!! Weszłam do niego mój pokój znajdował się na drugim piętrze. Szłam korytarzem szukając pokoju numer 56. Wkońcu!! Przekręciłam klucz i weszłam do środka. Jedno łóżko było wolne, a drugie zajęte przez wytatuowaną laskę, chłopaka, i piątki jakiś chłopaków, którzy mieli mniej tego dziadostwa na sobie. Jeden z nich siedział na moim łóżku. Miał blond włosy i głupio się uśmiechał gdy podeszłam do mojego przyszłego niewygodnego łóżka.
- Mógłbyś, tak łaskawie zabrać swoje cztery litery i przenieść się gdzie indziej ? - zapytałam, w tym momencie wszystkie twarze były skierowane na mnie. Pierwszy raz chyba nie spanikowałam. - Nie słyszałeś co powiedziałam? Zjeżdżaj stąd!! - krzyknęłam mu prosto w twarz.
- Okej, okej. Ale ostra, współczuje ci Kris takiej współlokatorki !! - powiedział, na co wszyscy zaczęli się śmieć. Boszzzz... Myślałam że moim współlokatorem, okaże się pryszczata kujonka, a nie wytatuowana laska.
- Może nie ma dzisiaj humoru.... - w końcu odezwała się dziewczyna. - Jak masz na imię ? - zwróciła się do mnie.
- Li - odpowiedziałam sucho wyciągając mojego laptopa z torby.
- Ja jestem Kris, Kristen !! -
- Miło mi ! -odpowiedziałam ale nadal byłam do nich placami. Wyjęłam urządzenie z torby i usiadłam na łóżku opierając się o zimną ścianę.
- Idziesz dzisiaj na imprezę ? - zapytał blondyn.
- Raczej nie!!-
- Czemu?!!! -
- Bo nie mam zamiaru poznawać więcej takich dupków jak ty!! - powiedziałam, ale wzrok miałam wlepiony w komputer. Założyłam słuchawki i puściłam muzykę najgłośniej jak się dało. Żeby nie słyszeć ich komentarzy.
- WYCHODZĘ!! NIE WRÓCE DZISIAJ NA NOC!! - krzyczała Kris, na co tylko pokiwałam głową.
Nareszcie drzwi się zatrzasnęły, wyjęłam słuchawki z uszu i położyłam się patrząc w sufit. Nagle drzwi uchyliły sie i do pokoju wszedł chłopak, o brązowych włosach zaczesanych do tyłu i zielonych oczach. Był za bardzo pewny siebie.
- Sorry, ja tylko po kurtkę, Liliana - skąd on do cholery zna moje imie ?
- Skąd znasz moje imię ? - zatrzymałam go gdy był blisko drzwi.
- Pisze na drzwiach!! Nie wiedziałaś ? - zapytał z rozbawieniem.
- Dobra, idź już.!! Nie mam ochoty na żarty czy kłótnie.!! - powiedziałam, nie chciałam tego mówić, ale tak jakoś samo wyszło.
- Ale ty jesteś dziwna, nie idziesz na impreze , bo co ? Bo jakiś durny chłopak zepsuł ci humor ? -
- Nie o to chodzi !! Wogóle, co cie to obchodzi, chyba przyszedłeś tylko po kurtkę !! -
- Chodź.!! -
- Gdzie ?! -
- Idziesz na imprezę, chcesz się przebrać czy idziesz tak ? - co ?
- Nigdzie nie idę!! -
- No to ja zostaję tutaj - powiedział ściągając kurtkę. Nie odezwałam się. Cisza. Irytująca cisza. W końcu ją przerwał - Więc, co masz zamiar robić ? - zapytał uśmiechając się.
- Miałam zamiar COŚ robić, ale przyszedłeś więc, nic z tego!! To ja powinnam zadać Ci to pytanie!! -
- To znaczy ? Dobra, zapewne mi nie powiesz więc szkoda czasu. Opowiedz mi coś o sobie!! - powiedział kładąc się koło mnie. Zapach jego perfum uderzył mnie w twarz.
- Tak możesz się tutaj położyć!! -
- Do tego zabawna.!! -
- Jak masz na imię, zacznijmy od tego ! -
- Harry, Harry Styles.!! Teraz ja zadam ci pytanie, tylko odpowiedz szczerze. Co to jest ? -
Czas wychodzić. Wyszłam z domu i jeszcze na chwilę stanęłam w bramce. Uronię łzę ? Nie!! Na to miejsce? Nigdy. Doszłam na przystanek, czekałam na mój autobus, trochę się spóźniał, ale dojechał. Wsiadłam do niego i zajęłam miejsce przy oknie.
* 2 godziny później *
Obudziło mnie szturchnięcie, musiałam usnąć. Otwarłam oczy a nade mną stała młoda kobieta.
- To twój przystanek, kochanie!! - delikatnie się uśmiechnęłam i wyszłam. Stanęłam na przeciw dużego budynku. Uff!! Weszłam do niego mój pokój znajdował się na drugim piętrze. Szłam korytarzem szukając pokoju numer 56. Wkońcu!! Przekręciłam klucz i weszłam do środka. Jedno łóżko było wolne, a drugie zajęte przez wytatuowaną laskę, chłopaka, i piątki jakiś chłopaków, którzy mieli mniej tego dziadostwa na sobie. Jeden z nich siedział na moim łóżku. Miał blond włosy i głupio się uśmiechał gdy podeszłam do mojego przyszłego niewygodnego łóżka.
- Mógłbyś, tak łaskawie zabrać swoje cztery litery i przenieść się gdzie indziej ? - zapytałam, w tym momencie wszystkie twarze były skierowane na mnie. Pierwszy raz chyba nie spanikowałam. - Nie słyszałeś co powiedziałam? Zjeżdżaj stąd!! - krzyknęłam mu prosto w twarz.
- Okej, okej. Ale ostra, współczuje ci Kris takiej współlokatorki !! - powiedział, na co wszyscy zaczęli się śmieć. Boszzzz... Myślałam że moim współlokatorem, okaże się pryszczata kujonka, a nie wytatuowana laska.
- Może nie ma dzisiaj humoru.... - w końcu odezwała się dziewczyna. - Jak masz na imię ? - zwróciła się do mnie.
- Li - odpowiedziałam sucho wyciągając mojego laptopa z torby.
- Ja jestem Kris, Kristen !! -
- Miło mi ! -odpowiedziałam ale nadal byłam do nich placami. Wyjęłam urządzenie z torby i usiadłam na łóżku opierając się o zimną ścianę.
- Idziesz dzisiaj na imprezę ? - zapytał blondyn.
- Raczej nie!!-
- Czemu?!!! -
- Bo nie mam zamiaru poznawać więcej takich dupków jak ty!! - powiedziałam, ale wzrok miałam wlepiony w komputer. Założyłam słuchawki i puściłam muzykę najgłośniej jak się dało. Żeby nie słyszeć ich komentarzy.
- WYCHODZĘ!! NIE WRÓCE DZISIAJ NA NOC!! - krzyczała Kris, na co tylko pokiwałam głową.
Nareszcie drzwi się zatrzasnęły, wyjęłam słuchawki z uszu i położyłam się patrząc w sufit. Nagle drzwi uchyliły sie i do pokoju wszedł chłopak, o brązowych włosach zaczesanych do tyłu i zielonych oczach. Był za bardzo pewny siebie.
- Sorry, ja tylko po kurtkę, Liliana - skąd on do cholery zna moje imie ?
- Skąd znasz moje imię ? - zatrzymałam go gdy był blisko drzwi.
- Pisze na drzwiach!! Nie wiedziałaś ? - zapytał z rozbawieniem.
- Dobra, idź już.!! Nie mam ochoty na żarty czy kłótnie.!! - powiedziałam, nie chciałam tego mówić, ale tak jakoś samo wyszło.
- Ale ty jesteś dziwna, nie idziesz na impreze , bo co ? Bo jakiś durny chłopak zepsuł ci humor ? -
- Nie o to chodzi !! Wogóle, co cie to obchodzi, chyba przyszedłeś tylko po kurtkę !! -
- Chodź.!! -
- Gdzie ?! -
- Idziesz na imprezę, chcesz się przebrać czy idziesz tak ? - co ?
- Nigdzie nie idę!! -
- No to ja zostaję tutaj - powiedział ściągając kurtkę. Nie odezwałam się. Cisza. Irytująca cisza. W końcu ją przerwał - Więc, co masz zamiar robić ? - zapytał uśmiechając się.
- Miałam zamiar COŚ robić, ale przyszedłeś więc, nic z tego!! To ja powinnam zadać Ci to pytanie!! -
- To znaczy ? Dobra, zapewne mi nie powiesz więc szkoda czasu. Opowiedz mi coś o sobie!! - powiedział kładąc się koło mnie. Zapach jego perfum uderzył mnie w twarz.
- Tak możesz się tutaj położyć!! -
- Do tego zabawna.!! -
- Jak masz na imię, zacznijmy od tego ! -
- Harry, Harry Styles.!! Teraz ja zadam ci pytanie, tylko odpowiedz szczerze. Co to jest ? -
** Jeśli czytasz to skomentuj ** 2 komentarze = nowy rozdział
Bohaterowie
.jpg)
Louis Tomlinson, Zayn Malik, Harry Styles, Liam Payne, Niall Horan - grupa studiuących chłopaków. Lubią imprezować, bawić się i są bardzo zabawni.
Louiza Doyle - mama Liliany. 40 - letnia kobieta zajmująca się wyłącznie sobą. Przez większość czasu nie zwracała uwagi na dziecko. I nadal nie zwraca.
Kristen Montgomery - 18 lat. Współlokatorka Lili. Jest imprezowiczką, dba wyłącznie o samą siebie. Lubi tłumy ludzi zwracający uwagę wyłącznie na nią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)